Po rozpakowaniu bagaży zaczęliśmy wyprawę do lasu w poszukiwanie jedzenia. Spacer po lesie, kąpiel w strumyczku i zaklinanie ducha gór stały się dla nas kolejną przygodą. Wieczorem bawiliśmy się przy rytmach disco polo na zabawie zorganizowanej przez naszego DJ. Adama.

Wtorek następna wyprawa do „Śnieżnych Kotłów” . Droga była długa i monotonna, ale osłodzona przez zakupy w małym wiejskim sklepiku. Wieczorową porą zaklinaliśmy ogień przy wieczornym ognisku. Choć kolacja była wyśmienita to najlepsze były pieczone kiełbaski z ogniska. Następny dzień i znów „harówka”. Wyprawa do miasteczka kowboi, czyli Western City w Karpaczu. Rzucanie nożem do celu, przejażdżka bryczką, pokazy władania lassem, zaklinania deszczu, strzelnica indiańska, wysoki i śliski słup, na który trzeba się wspiąć, możliwość wypłukiwania złota, napad na bank i jazda na koniu …pa-ta-taj…

Codziennie czekały na nas niezapomniane przygody integrujące nasze zespoły klasowe.

A wieczorem znów impreza. Były tańce, wygibańce, każdy tańczył tak jak umiał, każdy szalał tam gdzie chciał. 21 marca - Pierwszy Dzień Wiosny przywitaliśmy na warsztatach w Hucie Szkła „ Julia”. Piękne szkła pokazali nam pracownicy huty, ale co tam produkcja najlepsze były zakupy w sklepie firmowym. I tu niestety nie obyło się beż łez… Jedna szklaneczka… druga szklaneczka stłukła się. Ale co tam jest i następna… przecież kochani  rodzice dali cudowne pieniążki, które można wydać. Popołudniu czekały na nas zawody narciarskie, strzelanie z łuku i  inne zadania na ośrodkowym parku linowym. Cudowny czas dobiega końca, ale, ale to nie koniec… Ostatniego dnia odwiedziliśmy wodospad „Szklarka” tam wrzuciliśmy ostanie grosze i do domu powróciliśmy bogatsi o nowych kolegów, doświadczenia i cudowne przygody.

Opracowali:
wychowawcy z Zielonej Szkoły w Piechowic